Nie, nie chodzi o przebój z zeszłego lata. Czy to było już dwa lata temu. Tak ten czas pędzi, że już nie wiem jak żyję.
Chodzi o kocyki, ja bym je nazwała relaksacyjne, którymi okrywamy się w chłodniejsze dni, leżąc na kanapie. Niby zwyczajne, ale nie do końca – ich dwa brzegi są zszyte w formie ogona, z którego nie wydostaną nam się stopy. Na początku produkowali je formie syrenich ogonów, obecnie możemy spotkać także wersje z rekinami i orkami.
Wygląda to prze-uroczo 🙂